No cześć, wracam!


Uwaga, nie było mnie dwa lata. Dwa okrągłe lata z dodatkową nawiązką w postaci miesiąca i kilku dni. Zdroworozsądkowa kalkulacja pozwoli Wam odkryć, drodzy Czytelnicy, że jestem dwa lata starszy, niż byłem wtedy i zdobyłem więcej doświadczenia w pisaniu, czytaniu, krzyczenia na książki, śmiania się z książek, ogólnie wszystkich aktywności z książkami w roli głównej. I można powiedzieć, że to trochę prawda, można powiedzieć, że wcale. Dowiemy się wkrótce.

Skoro jednak wracam do książkowego środowiska naturalnego, pomyślałem, że spróbuję do tego powrotu zaangażować kilka osób. Niech oni się wypowiedzą, ja zachowam cenne słowa na później, na resztę przygody, może mi ich na dłużej wystarczy, prawda? Także teraz, zupełnie jak prowadzący telewizyjnego programu, zapraszam na scenę gości specjalnych, specjalistów od czytania książek, mistrzów w swoim fachu (tak naprawdę to wystarczy tylko czytać książki, żeby rozmawiać o książkach, ale nie pomniejszajmy roli naszych specjalistów zbędnymi dygresjami). Poprosiłem ich o odpowiedź na dwa pytania: Jaką książkę czytali w swoim życiu kilka razy? Jaką książkę chcieliby przeczytać jeszcze raz?  

Natalia (a tutaj jej bookstagram)

Książka, którą przeczytałam trzy razy to „TO” Stephena Kinga; pierwszy raz czytałam przed premierą filmu, żeby móc zobaczyć różnice między książką a filmem. Drugi raz wzięłam się za nią jakieś dwa miesiące później. Czytałam jednocześnie i po polsku i angielsku, z ciekawości, żeby zobaczyć jak to wszystko zostało opisane w oryginale i porównać z tłumaczeniem, aby wyłapać jakieś momenty i wątki, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi, bo skoro znałam już całą fabułę to mogłam spokojnie skupić się na szczegółach oraz żeby trochę sprawdzić i poćwiczyć swój angielski.

Książka, do której najchętniej bym wróciła to „Ania z Zielonego Wzgórza”. To była jedna z moich ulubionych lektur w podstawówce i mam do niej ogromny sentyment, byłam w niej totalnie zakochana. Kojarzą mi się z nią same dobre rzeczy, bo dzięki niej również wciągnęłam się jeszcze bardziej w czytanie i fajnie by było przeczytać ją znowu i powrócić do czasów dzieciństwa, przypomnieć sobie to wszystko oraz spojrzeć na nią innym (dorosłym już) okiem.

Znalezione obrazy dla zapytania to stephen kingZnalezione obrazy dla zapytania ania z zielonego wzgórza

Desia (oraz jej bookstagram)

Pierwszą książką jaka wpadła mi teraz do głowy jest „Ania z Zielonego Wzgórza”, którą czytałam w podstawówce jako lekturę. O dziwo wtedy mi się nie podobała, ale sięgnęłam po nią ponownie żeby przekonać się, czy serio była taka zła. Teraz to jedna z moich ulubionych książek i nie mam pojęcia jak mogłam jej nie lubić!

Myślę, że jeszcze dużo razy przeczytam „Małe życie”, bo to moja najukochańsza książka pod słońcem i znaczy dla mnie bardzo dużo. Udało mi się wrócić do niej 3 razy w ciągu roku i ciągle zachwycam się nad tym jaka jest cudowna, a za kilka lat mam nadzieję, że mój zachwyt się jeszcze pogłębi.

Znalezione obrazy dla zapytania ania z zielonego wzgórza Podobny obraz


Natalia (możecie znaleźć ją na Goodreads lub na Twitterze)

Ostatnio przeczytałam po raz drugi "Cień wiatru" Carlosa Ruiz Zafona, w którym zakochałam się cztery lata temu i cóż to był za powrót! Do mrocznej, tajemniczej Barcelony wracałam jak do domu po sesji, do historii Daniela jak do opowieści starego przyjaciela, a wątek Fermina przypomniał mi wszystkie gorące herbaty wypite w towarzystwie koca, deszczu za oknem i dobrej powieści. Warto wracać.

Za kilka miesięcy, może lat muszę wrócić do "Pierwszego kroku w chmurach" Marka Hłasko. Bo mądrze, bo dobrze się czyta, bo ważne i warte każdej poświęconej sekundy. Do tego Hłasko w krótkiej formie – tu w formie opowiadań – to mój ulubiony Hłasko.

Znalezione obrazy dla zapytania cieÅ„ wiatru Znalezione obrazy dla zapytania pierwszy krok w chmurach

Karolina (tutaj jej bookstagram)

Po latach wróciłam do "Harry'ego Pottera". Jako dziecko nie rozumiałam nic z magicznego świata, nie polubiłam się z książkową wersją przygód czarodzieja. Jednak w tamtym roku postanowiłam J.K. Rowling jeszcze jedną szansę i tym razem nasze spotkanie było bardzo udane! Już nie mogę doczekać się lektury kolejnych tomów.

Zdecydowanie przychodzi mi na myśl jeden tytuł - "Znachor". Rzadko kiedy wracam do książek, nawet 
gdy bardzo mi się spodobały. Jednak jestem absolutnie zakochana w przygodach profesora Wilczura. 
Dawno nie czytałam niczego z takimi wypiekami na twarzy, dodatkowo, napisanego pięknym językiem i 
przedstawiającego w ciekawy sposób stosunki społeczne. Jest to książka, którą wszystkim polecam i 
wrócę do niej więcej niż jeden raz.

Podobny obrazZnalezione obrazy dla zapytania znachor książka

Julia (i jej bookstagram)

Książką, do której wróciłam po latach był "Dotyk Julii". Dlaczego? Głównym powodem był fakt, że czytałam ją będąc jeszcze w podstawówce. Miałam do niej ogromny sentyment i była to moja ulubiona książka, więc chciałam sprawdzić czy nie było to spowodowane młodym wiekiem i czy nie zmienił mi się pogląd na pewne sprawy oraz ich zrozumienie. 

Ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jednak "Mały książę" byłby chyba dobrym wyborem. Nawet nie chodzi tu o samą historię, którą dalej dobrze pamiętam, ale o przesłanie. Trzeba być wspaniałym człowiekiem, by w tak niewielkiej książeczce zawrzeć tyle niesamowitej treści. 

Znalezione obrazy dla zapytania dotyk juliiZnalezione obrazy dla zapytania mały książe


A Wy jaką książkę chcielibyście przeczytać ponownie? Możecie też napisać, którą powieść czytaliście już kilka razy! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co tracimy, czytając przetłumaczone książki?