Posty

No cześć, wracam!

Obraz
Uwaga, nie było mnie dwa lata. Dwa okrągłe lata z dodatkową nawiązką w postaci miesiąca i kilku dni. Zdroworozsądkowa kalkulacja pozwoli Wam odkryć, drodzy Czytelnicy, że jestem dwa lata starszy, niż byłem wtedy i zdobyłem więcej doświadczenia w pisaniu, czytaniu, krzyczenia na książki, śmiania się z książek, ogólnie wszystkich aktywności z książkami w roli głównej. I można powiedzieć, że to trochę prawda, można powiedzieć, że wcale. Dowiemy się wkrótce. Skoro jednak wracam do książkowego środowiska naturalnego, pomyślałem, że spróbuję do tego powrotu zaangażować kilka osób. Niech oni się wypowiedzą, ja zachowam cenne słowa na później, na resztę przygody, może mi ich na dłużej wystarczy, prawda? Także teraz, zupełnie jak prowadzący telewizyjnego programu, zapraszam na scenę gości specjalnych, specjalistów od czytania książek, mistrzów w swoim fachu (tak naprawdę to wystarczy tylko czytać książki, żeby rozmawiać o książkach, ale nie pomniejszajmy roli naszych specjalistów zbędnym

Co tracimy, czytając przetłumaczone książki?

Obraz
Ten post jest o tym, na co rzadko zwracamy uwagę, co umyka nam przed oczami i czego nie doceniamy. Mowa bowiem o tłumaczeniach. Dobrych, przeciętnych, słabych. Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałoby czytelnictwo, gdyby nie było tłumaczy, gdybyśmy byli zdani tylko na siebie lub literaturę narodową? Gdyby czytanie zagranicznych autorów byłoby dostępne tylko dla tych, którzy znają język?  CO TRACIMY? Jak wiadomo, a z czego nie do końca zdajemy sobie sprawę, język to nie tylko to, czym się posługujemy. Oprócz odmiany mówionej jest pisana, obie dzielą się na style, typu urzędowy, artystyczny, publicystyczny. Jest też frazeologia - związki, zwroty, frazy. Są też i gwary. I zmierzam do tego, że praca tłumacza jest bardzo ciężka. Bo nie tak łatwo jest przetłumaczyć powieść, zachowując przy tym cechy języka i wszystko to, co w nim się zawiera i czego część wymieniłem wyżej. Zazwyczaj związki frazeologiczne są wymienne, zdarza się jednak, że tak nie jest. Są też żarty, które bazują