No cześć, wracam!
Uwaga, nie było mnie dwa lata. Dwa okrągłe lata z dodatkową nawiązką w postaci miesiąca i kilku dni. Zdroworozsądkowa kalkulacja pozwoli Wam odkryć, drodzy Czytelnicy, że jestem dwa lata starszy, niż byłem wtedy i zdobyłem więcej doświadczenia w pisaniu, czytaniu, krzyczenia na książki, śmiania się z książek, ogólnie wszystkich aktywności z książkami w roli głównej. I można powiedzieć, że to trochę prawda, można powiedzieć, że wcale. Dowiemy się wkrótce. Skoro jednak wracam do książkowego środowiska naturalnego, pomyślałem, że spróbuję do tego powrotu zaangażować kilka osób. Niech oni się wypowiedzą, ja zachowam cenne słowa na później, na resztę przygody, może mi ich na dłużej wystarczy, prawda? Także teraz, zupełnie jak prowadzący telewizyjnego programu, zapraszam na scenę gości specjalnych, specjalistów od czytania książek, mistrzów w swoim fachu (tak naprawdę to wystarczy tylko czytać książki, żeby rozmawiać o książkach, ale nie pomniejszajmy roli naszych specjalistów zbędnym